Heineken i Carlsberg mają dość Rosji. Nie będą sprzedawać swoich produktów tamtejszym obywatelom

Heineken opuszcza Rosję, a Carlsberg nie pozostaje w tyle. Obie znane marki piw zamierzają zakończyć sprzedaż w tym państwie z powodu sytuacji politycznej. To kolejne uderzenie tamtejszą gospodarkę z powodu agresji wojsk Putina na Ukrainę.

Heineken i Carlsberg opuszczają Rosję
źródło: Adobe Stock
Reklama

Heineken i Carlsberg opuszczają Rosję

Rosjanie nie będą mogli kupić już piw marek Carlsberg i Heineken, obie niezwykle popularne oraz lubiane. To skutek kryzysu na Ukrainie i trwającej tam wojny. Cała sytuacja spowodowana jest oczywiście agresją militarną Rosji, w związku z czym firmy masowo protestują, osłabiając tamtejszą gospodarkę.

Heineken to firma holenderska. Podjęła decyzję o opuszczeniu Rosji 28 marca, zamierza zmienić też właściciela. Pracownicy, którzy stracą pracę, otrzymają pieniądze do końca 2022 roku. Carlsberg pochodzi z Dani i jest jednym z największych producentów piw na świecie. Decyzję o całkowitym wyjściu z rosyjskiego rynku podjęto krótko po tym, jak ogłosił ją konkurent. Do czasu sprzedaży biznesu zatrudnieni pracownicy będą otrzymywać pensje.

Obie marki podkreślają oburzenie wojną na Ukrainie, w której giną niewinni ludzie, a miasta i dorobek kultury są bez reszty likwidowane w bestialski sposób. Okazują swoją solidarność oraz poparcie dla wszystkich, którzy próbują zatrzymać działania Putina. Niżej znajdziecie listę sieci, które już wcześniej zniknęły z Rosji całkowicie lub w dużej mierze.

Czytaj: Znane sieci zamykają sklepy w Rosji. Powodem wojna na Ukrainie i sprzeciw [LISTA]

Co stracą Carlsberg i Heineken?

Będą straty, ale jak widać, są rzeczy ważniejsze niż pieniądze. Marki zaliczają do nich m.in. wartości, z którymi się utożsamiają oraz solidarność z krzywdzoną Ukrainą. Heineken obliczył już, że 4 miliony euro ucieknie mu sprzed nosa, nie wiadomo, jeszcze, o jakich kwotach mówi Carlsberg, ale zapewne też nie chodzi o małe sumy. Rok temu dzięki tamtejszej działalności zyskano około 90 milionów euro dochodu. Wschodnie państwo to przede wszystkim rzesze obywateli, a co za tym idzie klientów. Ci nie kupią już wspomnianych trunków, a pieniądze z tego źródła przestaną płynąć do firm zachodnich.

Straty finansowe są jednak niczym przy zyskach wizerunkowych, jakie zdobywa się dziś, bojkotując rosyjski rynek. Od początku agresji Putina na Ukrainę setki firm zdecydowało się zawiesić lub całkowicie przerwać działalność na terenach agresora. Wyłamały się wyjątki, lecz dziś płacą za to wysoką cenę w formie negatywnej krytyki społecznej i mediów.

Czytaj także: Auchan, Leroy Merlin i Decathlon bojkotowane! W znanej galerii odbył się strajk!

Interesują cię promocje? Zachęcamy do sprawdzania gazetek promocyjnych na Ding.pl

Nie przegap żadnych najciekawszych artykułów!

Kliknij i obserwuj Ding.pl na

Włącz powiadomienia o ulubionych produktach:

Artykuły

Blog

Reklama