Znów limity w sklepach i nowe ograniczenia? To całkiem możliwe
Koronawirus nie odpuszcza i wszystko wskazuje na to, że możemy spodziewać się kolejnego krajowego lockwodnu. Miejscowe ograniczenia w wybranych województwach nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Liczba zakażeń nie hamuje, a wręcz przeciwnie. Jakie ograniczenia mogą wrócić?
Sklepy z ograniczeniami wracają?
Znane dyskonty i supermarkety niezmiennie przyciągają klientów do sklepów. Orgaznizowane są promocje i wyprzedaże, a to sprowadza się do tego, że dużo osób odwiedza placówki, niektórzy nawet codziennie. Za klika dni sytuacja może się zmienić, bo jednocześnie zrobi zakupy mniej osób niż teraz. Pamiętacie jak rok temu przed Wielkanocą przed Biedronką czy Lidlem ustawiały się długie kolejki, w których trzeba było stać niemal godzinę? Sytuacja może się powtórzyć, bo sytuacja z covid- 19 stale się pogarsza.
Na ten moment lockdown obowiązuje w województwach mazowieckim, pomorskim, warmińsko - mazurskim i lubuskim. To właśnie tam obowiązują najsurowsze obostrzenia. Niestety sytuacja może stać się ogólnokrajowa, bo już ponad 25 zakażeń notujemy dziennie. Duża jest też liczba przypadków śmiertelnych, do tego brakuje miejsc w szpitalach i personelu medycznego.
To bardzo możliwy scenariusz
Rząd zamierza wprowadzić restrykcję m.in. w sklepach. Wrócą limity klientów uzależnione od powierzchni sklepów. Dotyczy to sklepów spożywczych, drogerii oraz salonów meblowych. Takie ograniczenia potrwałyby około 3 tygodni. Oznacza, to, że zakupy przed świętami byłyby utrudnione i nieco spowolnione. Przypomnijmy, jeśli obostrzenia obejmą cały kraj, nigdzie nie będzie można pójść na basen, siłownie, do kina, teatru, hotelu kasyna, galerii handlowej ( poza wybranymi punktami) a stoki narciarskie też będą świecić pustkami
Leroy Merlin:
Nie przegap żadnych najciekawszych artykułów!
Kliknij i obserwuj Ding.pl na
Włącz powiadomienia o ulubionych produktach: