To co robi Biedronka, przechodzi ludzkie pojęcie. Poznajcie nową tarczę!
Biedronka przedstawia prywatną tarczę antyinflacyjną, wszystko tak na wypadek, gdyby okazało się, że ta zapewniona przez państwo nie jest wystarczająca. Wiemy już, że klienci ledwo dostrzegli obniżki po zniesieniu VAT. Czy teraz zauważą różnicę, chociaż w tym dyskoncie?
Biedronka gwarantuje brak podwyżek cen
Biedronka wychodzi naprzeciw klientów z hasłem: „Zawsze niskie ceny, to nasze zobowiązanie” i oferuje własną tarczę antyinflacyjną. Szybko bowiem okazało się, że ta zaoferowana przez rządzących, czyli tzw. obniżka VAT do zera na podstawowe produkty nie jest wystarczająca. Do pogorszenia się sytuacji na rynku dodatkowo przyłożyła się wojna na Ukrainie. Wiele surowców po prostu trudno pozyskiwać jak tak przed jej wybuchem.
Tarcza antyinflacyjna Biedronki to coś, co właśnie teraz wydaje się niezwykle potrzebne. Stali klienci na pewno spojrzą na sprawę z zainteresowaniem, będą jednak chcieli wiedzieć, czy nie skończy się na słowach i czy niezmienność opłat za towary będzie realnie odczuwalna. Strategią sieci jest udowodnienie, że tamtejsze ceny niskie są zawsze. Nowa akcja startuje dokładnie dziś - 12 kwietnia, a my sprawdzamy, jak dokładnie działa.
Co zapewnia antyinflacyjna tarcza Biedronki?
„Tarcza Biedronki Antyinflacyjna” to nic innego jak zapewnienie klientom stałych cen towarów, które nie będą drożały z dnia na dzień. Przedstawiciele dyskontu mówią o zamrożeniu ich aż do końca czerwca. Oznacza to, że przez najbliższe dwa i pół miesiąca nie będziemy musieli się martwić, że nagle za potrzebną żywność zapłacimy o kilka złotych więcej. Dotyczy to artykułów najczęściej kupowanych, na liście jest ich aż 150, a także takich jak: owoce, warzywa, świeże ryby i mięso. W tym sklepie mają być one najtańsze na rynku. Wszystko wygląda na duże wyzwanie, jednak brzmi niczym poważna obietnica, której teraz nie będzie wypadało nie spełnić.
Biedronka szybko zareagowała na trudną sytuację spowodowaną inflacją, ta jest bardzo niestabilna, a portfele konsumentów topnieją codziennie. Sieć zapewnia, że nie chodzi jej o marketing, lecz o próbę realnego wsparcia i pozwolenie na to by klienci poczuli się stabilnie. Każdy produkt objęty tarczą będzie miał specjalną czarną etykietę jak na poniższym zdjęciu, przez co nie pomylimy się podczas zakupów.
Biedronka zapewnia też zwrot pieniędzy
Biedronka na tyle poważnie podeszła do całej sprawy, że obiecuje zwracać pieniądze, jeśli ktoś u konkurencyjnej sieci znajdzie taki sam produkt taniej. Trzeba jednak porównać wiele elementów m.in. wagę, skład i wartość odżywczą, muszą one być takie same lub bardzo podobne. Jeśli się zdarzy, że np. w Lidlu znajdziemy banany, których regularna cena jest niższa, Jeronimo Martins Polska S.A. odda nam różnicę. Jest jeszcze kilka innych ważnych szczegółów, na które trzeba zwrócić uwagę.
- Jest limit zakupu danego produktu uprawniającego do zwrotu różnicy w cenie wynosi 20 sztuk lub kilogramów dziennie
- O zwrot należy ubiegać się drogą elektroniczną dołączając dowody, zdjęcia lub skany
- Trzeba kupić dwa te same produkty w różnych cenach w tym samym tygodniu, by móc ubiegać się o zwrot
- Za konkurencję uznawane są wyłącznie następujące sieci: Aldi, Arhelan, Auchan, Carrefour, Delikatesy Centrum, Dino, Intermarche, Kaufland, Lidl, Netto, Polomarket, Rossmann, Stokrotka, Topaz i Żabka
Nie przegap żadnych najciekawszych artykułów!
Kliknij i obserwuj Ding.pl na
Włącz powiadomienia o ulubionych produktach: