Kogo może dotyczyć sądowy nakaz zapłaty?
Myślisz, że sprawy sądowe i długi to coś, co dotyczy innych? Że skoro płacisz rachunki na czas, to nie grozi Ci żadna korespondencja z sądu? Rzeczywistość bywa bardziej skomplikowana. Sądowy nakaz zapłaty może pojawić się w Twojej skrzynce nawet wtedy, gdy nie spodziewasz się problemów. Sprawdź, kogo może dotyczyć i co zrobić, jeśli go otrzymasz.

Co to jest sądowy nakaz zapłaty?
Sądowy nakaz zapłaty to formalne orzeczenie wydawane przez sąd w sprawach o zapłatę. Zasady wydawania go określa Kodeks postępowania cywilnego, w szczególności przepisy dotyczące postępowania upominawczego, nakazowego i elektronicznego postępowania upominawczego. Najczęściej sądowy nakaz zapłaty dotyczy sytuacji, w których jedna strona (np. firma windykacyjna lub wierzyciel) domaga się uregulowania należności za fakturę, pożyczkę, czynsz lub innej zapłaty na podstawie umowy. W takich sprawach sąd może nie prowadzić rozprawy i tylko na podstawie przedstawionych dokumentów, bez Twojego udziału wydać nakaz.
Sądowy nakaz zapłaty nie oznacza jeszcze, że dług jest bezsporny. To dopiero początek postępowania. Jeśli zareagujesz odpowiednio szybko, możesz złożyć sprzeciw i przedstawić swoje stanowisko.
Kto może otrzymać sądowy nakaz zapłaty?
Taka korespondencja z sądu może trafić praktycznie do każdego – nie musisz prowadzić firmy, mieć wielkich długów ani być uczestnikiem skomplikowanego sporu. Wystarczy jedna zaległa płatność, o której zapomniałeś, np. niezapłacony rachunek za telefon, który przepadł w gąszczu innych wydatków, lub też niezapłacony czynsz. Sądowy nakaz zapłaty może też uzyskać osoba prywatna, od której pożyczyłeś pieniądze i ich nie oddałeś.
Co więcej, takie sytuacje zdarzają się nawet osobom, które są przekonane, że nie mają żadnych zobowiązań. Bywa, że dług powstał wiele lat temu i dopiero teraz został „wyciągnięty z szuflady”. Zdarzają się też błędy – nakaz może być wysłany na niewłaściwy adres albo wystawiony na osobę, która nie jest faktycznym dłużnikiem. W takich przypadkach zignorowanie pisma może skutkować poważnymi konsekwencjami, mimo że realnie nie jesteś nic winien.
Dlatego też warto zachować czujność. Jeżeli dostaniesz list polecony z sądu – otwórz go od razu i sprawdź, czego dotyczy. Nawet jeśli masz pewność, że to pomyłka, nie zostawiaj sprawy bez odpowiedzi. Bierność może Cię dużo kosztować.
Co zrobić, jeśli otrzymasz nakaz zapłaty?
Najważniejsze, żeby działać szybko. Od chwili doręczenia nakazu masz dokładnie 14 dni na reakcję – to nie jest zbyt dużo czasu, zwłaszcza jeśli pismo przyszło pod nieaktualny adres i trafiło do Ciebie z opóźnieniem. Jeśli przekroczysz ten termin, nakaz się uprawomocni, a wierzyciel będzie mógł skierować sprawę do komornika. Wtedy do kwoty głównej dojdą jeszcze opłaty egzekucyjne, które znacząco podniosą całościowy koszt spłaty długu.
Jeśli uważasz, że roszczenie jest niesłuszne albo niezgodne ze stanem faktycznym, możesz złożyć sprzeciw do sądu. Wynajęcie prawnika nie jest konieczne, ale pismo musi być poprawne formalnie i zawierać Twoje stanowisko – najlepiej napisane krótko, jasno i konkretnie. Jeżeli masz jakieś dowody, np. potwierdzenie przelewu, dołącz je. Sprzeciw spowoduje, że sprawa będzie dalej toczyć się w trybie zwykłym, ale sąd wysłucha obu stron.
Jeśli jednak dług faktycznie istnieje, skontaktuj z wierzycielem. Czasami wystarczy dobra wola i propozycja ugody, by uniknąć dalszych kosztów. Można zaproponować spłatę w ratach albo jednorazową wpłatę w zamian za umorzenie części roszczenia.
Pamiętaj – sądowy nakaz zapłaty to nie koniec świata, ale wymaga zdecydowanego działania. Im szybciej zareagujesz, tym większe masz szanse na korzystne rozwiązanie.