Futer do kotōw, miechy na hasie i ŏplerki. Kaufland wprowadza do swoich sklepów dwujęzyczne nazwy!

Zymfty to musztarda, ŏplerki to parówki, a miechy na hasie to worki na śmieci. Język śląski jest nadal żywy i używany na co dzień. Ponad pół miliona Polaków, deklaruje że z niego korzysta. Nic dziwnego, że w niektórych sklepach Kauflandu pojawiły się dwujęzyczne oznaczenia. Jest to efekt kampanii Adriana Goretzkiego, który prowadzi "PoNaszemu.pl" - śląskie biuro językowe. 

Produkty po śląsku w sklepach Kauflanda 

Oznaczenie produktów po śląsku znajdziemy w dwóch sklepach sieci Kaufland. Po raz pierwszy pojawił się w placówce w Knurowie. Klienci podczas zakupów mogli podążać za dwujęzycznymi tabliczkami. Obok napisu "karma dla kotów" widnieje "futer do kotōw". Chusteczki dla dzieci to również "taszyntuchy do dzieciŏntek". Szukając makaronu można podążać w kierunku "nudli". Projekt ten spodobał się wielu klientom. Z powodu bardzo pozytywnego odbioru, sieć zdecydowała się na wprowadzenie śląskich oznaczeń w kolejnym sklepie. Drugą dwujęzyczną placówką, stał się Kaufland w centrum handlowym Silesia City Center w Katowicach. Organizatorzy projektu mają nadzieje, że w przyszłości takich sklepów będzie więcej.

Ślōnskie smaki czyli Śląskie smaki 

Kaufland bardzo mocno stawia na regionalne smaki. Sieć współpracuje z ponad 400 lokalnymi dostawcami. Dzięki temu w sieć można zakupić produkty znane tylko przez miejscową społeczności. Również Śląsk może pochwalić się swoją oryginalną kuchnią. Dwujęzyczne nazewnictwo produktów zostało bardzo pozytywnie przyjęte. Inicjatywa przyczyniła się do stworzenia osobnego działu: „Ślōnskie smaki”. Dział znajdziemy w katowickim Kauflandzie. Znajdziemy tam kilkaset regionalnych produktów, od lokalnych dostawców. Jest to świetna okazja, by poznać lokalne specjały i smaki regionu!

Zobacz najnowsze promocje w Kauflandzie!